(z)
a jeszcze mi dziś kolega w mailu napisał, że „dobrze się z nimi pracuje, ale chuje, kutwy i szuje”, co właściwie podsumowuje rynek pracy z perspektywy frilansera.
W związku z czym: wesoła piosenka
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=dlOHn6dbSM8[/youtube]
Chyba mam taki schemat w genach, przy czym na powyższym brakuje opcji „is it your family” z której też byłaby niezła odnoga.
Fajne te wszystkie „tiny-yes”-„tiny-no”‚s w obu źródłach.
Trafniej nie można było, respect :)
… „my family” leży chyba gdzieś pomiędzy „good-friend-you-know-what-i-mean” i „my-mum”…
Knee-deep in promised organs… Nice yet very disturbing.