13 lipca Pojechaliśmy do Rondy. Wróciliśmy z Rondy. Między jazdą w jedną stronę a powrotem w drugą, załapaliśmy się na kilka niezgorszych feerii, scen zbiorowych i sytuacji, w trakcie których ja milczałem i kalibrowałem sobie przymiotniki, Gosia natomiast odsysała rzeczywistość na ośmiogigową kartę pamięci w swoim Cannonie. Mnie wzięło jeszcze przed. W drodze na dworzec […]
Archive for the ‘dzienniki andaluzyjskie’ Category
dzienniki andaluzyjskie, vol. 3
Posted: 24th wrzesień 2011 by Łukasz in demo emo, dzienniki andaluzyjskie7
dzienniki andaluzyjskie, vol. 2
Posted: 13th sierpień 2011 by Łukasz in demo emo, dzienniki andaluzyjskie12 lipca poranek Mamy 5 Gorących Kubków Borowikowa, 5 Gulaszowa, 5 Rosół z Kury, 2 kisiele cytrynowe, 3 owoce leśne, 6 budyniów (śmietankowe i waniliowe), 10 chińskich zupek yumyum o smaku kurczak ostry, 50 herbat expressowych i całą galaktykę mini-dżemów, lilipucich miodów, czekolad w proszku i łakoci w granulacie… a także 3 opakowania żółtego sera, […]
dzienniki andaluzyjskie, vol. 1
Posted: 5th sierpień 2011 by Łukasz in demo emo, dzienniki andaluzyjskie10 lipca, niedziela Jest taki piękny polski obyczaj: żeby wylecieć z Polski samolotem, najpierw wypada trochę po Polsce pojeździć. Najlepiej taborem PKP. Nie ma bata. Zwłaszcza gdy żyjesz w polu siłowym Łodzi, która do swojej ogólnej chujowości dokłada i to, że górą można się z niej wydostać tylko w dwóch kierunkach: północna Europa (robota) lub […]