klasyczne: „Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo, że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany”. Franz Kafka „Proces” konkretne: „<Blady ogień> poemat napisany kupletem bohaterskim, złożony z dziewięciuset dziewięćdziesięciu dziewięciu wersów, podzielony na cztery pieśni, stworzył John Francis Shade (urodzony piątego lipca 1898 roku, zginął dwudziestego pierwszego lipca 1959) […]
Archive for kwiecień, 2011
Jutro, które możecie obejrzeć już dzisiaj. Ziszczone proroctwo Steve’a Jobsa i redaktora Michała Radomiła Wiśniewskiego: świat przyszłości światem bez książek. W roku 2030 (albo coś koło tego) książek się już nie czyta. Więcej nawet – samo ich posiadanie traktowane jest jak coś odrażającego, nienormalnego, kuriozalnego. To jak kolekcjonowanie cudzej bielizny lub też przechowywanie trofeów z […]
Docierali tutaj po wyniszczającej podróży. Chorzy, głodni, wycieńczeni, upokorzeni. Wielu z nich zmarło, nim przeciągłe buczenie syren ogłosiło kres trasy. Ich zwłok nie grzebano, ale od razu, bez zbędnych ceregieli, pomimo bólu i rozpaczy bliskich, zostawiano po drodze na pastwę żywiołów. W tumulcie jaki powstaje wśród ludzi, rzesz ludzi, ładunku ludzi, na dodatek upchniętego na […]
Już pierwsze opowiadanie z tomu „Tysiąc lat dobrych modlitw” zrobi wam w głowie „au!” i „o, kurwa!”. To kawałek zatytułowany „Zbędny”. Gorzka esencjonalna rzecz. Przejmujące studium wykluczenia – sytuacja, wydawałoby się, specyficznie chińska, czy też ściślej: nowochińska, ale dzięki pisarskim umiejętnościom YiYun Li osiągająca wymiar uniwersalny. Otóż w nowoczesnym społeczeństwie, które dynamicznie się rozwija, a […]
Z tego co się zdążyłem zorientować, Zgierz ma w sobie coś z krajów Azji Południowej. To znaczy – z mojego wyobrażenia o krajach Azji Południowej. Bo przecież nie byłem. Imaginuję sobie zatem w oparciu o filmy i literaturę. W których to narracjach stałym motywem są perturbacje bohaterów wynikające z nonszalancji, z jaką pod tymi szerokościami […]
Nie wiem, jak u was, ale u mnie wieje. Niebo się zaciąga. Wczoraj sypnęło nawet garścią gradu w okna. Tutaj ranki są lodowate, a wieczory infernalne, polifoniczne. Naprawdę – nie żartuję. W dni takie jak te, w dni wiatru, zza kratek wentylacyjnych dobywają się bowiem wycia, pohukiwania i jęki. Zwłaszcza po zmroku, gdy cały blok […]
Czytałem „Topiel” Junota Diaza prawie dwa lata temu – i nie przeczytałem. Lecz nie dlatego, że książka mnie znudziła, była zbyt wymagająca, okazała się przereklamowanym gniotem, czy też napisano ją infantylnym stylem i ucukrowano ile wlezie sentymentalnymi metaforami. Nie, wcale nie. To niszczycielskie ingerencje rzeczywistości, tej z krwi i kabli, sprawiały wówczas, że co i rusz […]
Bolanoza trwa i rozwija się w najlepsze. To pożyteczna infekcja wywołująca obrzęk serca i stan frenetycznej ciekawości, której co prawda ugasić się nie da, ale ktorej wyniszczające działanie można łagodzić za pomocą regularnego obcowania z pismami natchnionego Chilijczyka. Obcuję więc. A im dłużej to robię, im mój kontakt z pisarską schedą po Bolano jest intensywniejszy […]
Nie dalej jak dwa tygodnie temu Jaś Kapela, lewicujący piosenkarz, bywalec i wizjoner, załkał dramatycznie na Fejsbuku. „Myślicie, że jest jeszcze jakaś książka, którą bym tak czytał, że nie mógłbym się oderwać?” Po czym dodał w równie minorowym tonie. „Chciałbym nocami na powrót dygotać pod kołdrą, ale nie pod wpływem intymnej autoanalizy, a z racji […]