Długo mnie tutaj nie było. Za długo. Ale to nie jest tak, że sobie przez ten miesiąc srogich temperatur, ACTA i Małej Madzi hulałem gdzieś na plażach Maghrebu na all inclusive sponsorowanym przez Gosię i teraz wracam i pytam naiwnie od progu: hej, a skąd tutaj tyle kurzu? Dużo by jednak opowiadać o tym, gdzie […]