Napisałem tekst o Ianie McEwanie (od najdawniejszego po najnowszego, „Słodką przynętę”) dla „dwutygodnika”. Więc jeśli ktoś lubi jego pisanie i moje pisanie o pisarzach i książkach, to zapraszam do uczynienia znak klika na słówku „dwutygodnik”.
Endżoj.
Fajny tekst, ładnie podsumowujacy McEwana i zachecajacy do nowej powiesci. Cos takiego przydaloby sie o Martinie Amisie, btw. czytales jego 2 ostatnie ksiazki?
@ thunderball
Szczerze? „Ciezarnej wdowy” jeszcze nie (prze)czytalem, a „Lionela Asbo” odłożyłem po 1/3, bo mnie okrutnie zmęczył i znudził. Nie wiem, może to wina tłumaczenia, ale kompletnie nie kupiłem tego jego języka, metafor, dowcipów etc.
Świetna recenzja. Już ostrzę sobie zęby. McEwana śledzę od początku i znam wszystko (chyba tylko poza librettami:) By the way – z przykrością stwierdzam, że Amis się popsuł. Lionela Asbo porzuciłam, nie doczytawszy nawet na połowy (z lekkim poczuciem winy, bo też go lubię). Szkoda.